Ocb?? Czyli o czym będziemy nawijać?

Blog ten jest poświęcony formie pomocy więźniom w kształtowaniu konsekwencji, wytrwałości, systematyczności, planowaniu czasu wolnego oraz co najważniejsze w rozładowaniu złych emocji i zmianie wewnętrznych postaw przed wyjściem zza krat...
"plecki same się nie zrobią"

czwartek, 16 grudnia 2010

Jesteś gitem czy frajerem??




Jak wszystkim wiadomo siłownia jest najczęściej jedyną obok spacerów  formą aktywnego spędzania wolnego czasu z kratami. Duża klata i łapy budzą szacunek i respekt u współwięźniów co pozwala osadzonemu piąć się po drabinie hierarchii więziennej.
Ostatecznie, trzeba mieć też na czym się wydziabać ;]

Postura i siła zdobyta w toku ciężkich treningów pozwala osadzonemu przetrwać ciężki okres pozbawienia wolności . O pozytywnych aspektach siłowni w podejściu resocjalizacyjnym porozkminiam w następnych postach .

16 komentarzy:

  1. No dobrze, siłka pozwala im przetrwać, ale wg mnie to tylko wzmaga agresję. Każdy chodzi przypakowany i uważa, że jest najlepszy, a potem żeby sprawdzić który jest silniejszy to się biją... To chyba nie jest dobre;]

    OdpowiedzUsuń
  2. Walka może w przyszłości przynosić profity;] Np pan na zdjęciu rozpoczął swoją zawodową przygodę ze sztukami walki i na pewno czerpie z tego jakieś korzyści ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. jakie profity? Że będzie wygrywał każdą bójkę?? I Ty studiujesz resocjalizację??;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Paradoksalnie, im ktoś jest większy, tym rzadziej musi walczyć. Efekt pędzącej na Ciebie masy, nawet pomimo wyszkolenia bojowego działa bardzo deprymująco. Poza tym gitowy blog, prawilnie trzyma poziom, ale więcej nie piszę, bo i tak oceni nas ulica, czekam na więcej grrrubych wpisów z kozackim przekazem. Jak to mówią życie zaczyna się po 40...w bicepsie. ELO HG JLB JEDNA KREW

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale czy uważasz, że darmowa siłka to dla nich kara?????? nie! to wręcz nagroda! jestem przeciwna!!!;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdybym był skazańcem, chciałbym mieć siłownię, a plecki sam się nie zrobią;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jako przyszły pedagog wiem iż o wiele lepsze efekty daje nagradzanie niż karanie... ;]JLB

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale uważasz, że nasi skazańcy zmieniają się dzięki siłowni?;]

    OdpowiedzUsuń
  9. oczywiście nie wszyscy.... ale niektórzy na pewno... siłownia z resztą nie jest jedyną możliwością do zmiany w więzieniu, jest jeszcze coś takiego jak wiara, prace porządkowe, biblioteki, niekiedy terapie rysunkiem ;] Ale akurat na tym blogu mówimy o koksowaniu ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego ma ''pomóc przetrwać ciężki okres pozbawienia woloności''? Więzienie jest właśnie po to by było ciężko, bo są tam za karę i nie mówię ciężko w odniesieniu ile sobie nałoży ''na klatę''.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pisząc "ciężki okres" miałem na myśli sytuacje sprzeczek, bójek
    i walki o ludzkie traktowanie. Pamiętajmy że nie każdy trafia do więzienia za zabójstwo czy zbrodnie przeciw ludzkości.

    OdpowiedzUsuń
  12. Panie Wilku, zgodzę się z tym, że nie każdy trafia do więzienia za najgorsze zbrodnie, ale takie osoby też tam tkwią. Więzienie stanie się azylem, a powrót z więzienia- powrotem z wakacji, tylko rodzina zamiast mówić ''ale wróciłeś opalony'', będzie mówić ''ale wróciłeś napakowany''.

    OdpowiedzUsuń
  13. Miło mi Pani Laylo, Wojciech ;)
    A teraz na poważnie to....
    osoba niedowartościowana, wykluczona społecznie może przez to posunąć się do popełnienia przestępstwa. Po wyjściu ma szansę swoją sylwetką zasłużyć na szacunek a jeśli nie to przynajmniej przestać być obiektem drwin najbliższego otoczenia. Osoba taka widzi, że ciężką pracą da się coś osiągnąć, i że takie postępowanie procentuje. Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Siłownia to też praca nad sobą, nad swoim ciałem. Stąd już jest krok bliżej do pracy nad swoją duszą i wrażliwością.

    OdpowiedzUsuń