Ocb?? Czyli o czym będziemy nawijać?

Blog ten jest poświęcony formie pomocy więźniom w kształtowaniu konsekwencji, wytrwałości, systematyczności, planowaniu czasu wolnego oraz co najważniejsze w rozładowaniu złych emocji i zmianie wewnętrznych postaw przed wyjściem zza krat...
"plecki same się nie zrobią"

wtorek, 11 stycznia 2011

Nie tylko małą kanapeczkę.... czyli kilka słów o diecie więziennej.


Jak pewnie każdy się domyśla na terenie więzienia niedozwolone jest przechowywanie ani zażywanie żadnych proszków przypominających używki czy narkotyki. Suplementy mające konsystencję proszku lub tabletek w więzieniu są zabronione. Jak więc utrzymać formę?? Dieta więzienna kalorycznie jest całkiem wystarczająca lecz pod względem niezwykle ważnego dla kulturystów i osób ćwiczących białka jest uboga. Zawiera zaledwie 1g białka na kg masy ciała. Osoby zorientowane wiedzą ,że jest to o wiele za mało żeby myśleć o prawidłowym budowaniu masy mięśniowej. Ćwiczący więźniowie radzą sobie z tym w następujący sposób. Dozwolone jest przyjmowanie paczek od rocziny. Nie są one wypełnione słodyczami ;) lecz praktycznie w całości piersiami kurczaka i przyprawami, które rozkładają proces metaboliczny na dłużej w czasie. Piersi z kurczaka są dodatkowo odpowiednio przygotowane. Pieczone na lekkim ogniu przez długi czas raz suszone przez co ważą mniej nie tracąc zbytnio na wartości odżywczej. Także ten tego, chłopakom życzymy smacznego a sami lećmy na trening ;)



11 komentarzy:

  1. O prosze, na wszystko da sie znaleźć jakiś sposób:) W miarę możliwości, zazwyczaj lepiej sięgać po środki, które możemy uzyskać w miarę w naturalny sposób a nie posiłkować się chemikaliami.

    Coś mi sie kojarzy, że podobno tuńczyk ma w sobie sporo białka...tylko, że do takiej więziennej paczki, to chyba za dużo puszek nie wejdzie ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Hardcorowy koksu kazał jeść steka :]coby dużym i grubym zostać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. heh w więzieniu ciężko o taki posiłek ale jak widać osadzeni nieźle sobie z tym radzą. Hardkorowy koksu to mój idol, niestety nie wiem czy wypada mi umieszczać jego filmiki ze względu na niecenzuralne słowa;p Jeszcze zobaczymy, zrobimy tak "żeby było jak czeba" ;)

    Oczywiście tuńczyk jest bardzo obwicie obdarzony białkiem w swoim składzie, jednak jest opcjonalnie drogi i nie każdy go lubi;p

    OdpowiedzUsuń
  4. oj czepiasz się szczegółów;p równie dobrze, nie każdy lubi hmm dajmy na to...pierś z kurczaka. A co do ceny? to taka puszka jest zdecydowanie tańsza niż kilogram piersi, a chcąc nie chcąc można sie tym najeść ;]

    OdpowiedzUsuń
  5. kilogram to kilogram a puszka to hmm 80g?? ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Też uważam, że pierś jest lepsza. Nie wiem czy pozwalają dawać puszki, przecież mają ostre końce i mogą służyć do złych celów. Pierś z kurczaka ruuuleeezzz;p

    OdpowiedzUsuń
  8. IMO w przeliczniku zł/kg białka, pierś wychodzi niezwykle ekonomicznie. Chociaż aktualnie najtańsze białka w prochu ją przebijają(ostrowia). Za to pierś cały proch, przebija jeżeli chodzi i wchłanialność tego białka, oraz przydatność anaboliczną. Zdrowo, smacznie, hardkorowo jak koksu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierś z kurczaka nafaszerowana jest ogromną ilością hormonów, na dłuższą metę to niestety nie jest takie zdrowe jak się wydaje...

    OdpowiedzUsuń
  10. hmmm o tym to nigdy nie słyszałem, w sumie jeśli to np testosteron to jest jak najbardziej wskazany nawet w sporych dawkach;pp

    OdpowiedzUsuń
  11. Hormony - tak. Najzdrowsza jest od rolnika, choć śmiem sądzić że lepsza ta faszerowana, niż snickers, lub proch.

    OdpowiedzUsuń