Blog ten jest poświęcony formie pomocy więźniom w kształtowaniu konsekwencji, wytrwałości, systematyczności, planowaniu czasu wolnego oraz co najważniejsze w rozładowaniu złych emocji i zmianie wewnętrznych postaw przed wyjściem zza krat..."plecki same się nie zrobią"
niedziela, 2 stycznia 2011
Mistrz na siłowni c.d
W tym poście przedstawię forum z opiniami użytkowników na temat wizyty Daniela Grabowskiego
w zakładzie resocjalizacyjnym w Suwałkach.. Za treści wulgarne nie biorę odpowiedzialności. Pozdrawiam ;]
Zastanawiam się nad tym, czy możliwość korzystania z siłowni nie będzie dla najsilniejszych, bo jakoś nie widzę, że najsłabsi będą mieć do tego dostęp. Nawet jak znajdą się osoby, w których jest potencjał na to, że jak wyjdzie będzie już ''normalnym'' człowiekiem to czy nie ma tam po prostu ( w więzieniu) prawa silniejszego i tylko grypsujący będą mogli poćwiczyć a tzw. ''cwele'' mogą sobie o tym pomarzyć. Czy to na pewno będzie służyć Twojej idei?
heh zależy o jakiej słabości mówimy, fizycznej czy mentalnej....Warto także wspomnieć, iż nie każdy tzw "słabszy" musi być "cwelem" ;p W podanym bliżej materiale powiedziane jest wyraźnie, że siłownia jest nagrodą i jest dostępna tylko więźniom, którzy dobrze się zachowują a takich jak wiemy nie jest zbyt wielu. Sądzę, iż w patrząc na temat z tej perspektywy dla każdego chcącego znajdzie się miejsce na więziennej siłowni ;]
Więźniowie i tak większość czasu kiblują w czterech ścianach. Zapewne nieraz gromadzą się w nich negatywne emocje a dodatkowo beznadziejność własnej sytuacji może sprawić, że skrzywdzą innych albo siebie. Lepiej niech rozładują to na siłowni! Skorzystają na tym i gici i cwele:p
Uważam, że więźniowie zamiast dbać o rozwój własnego ciała jako ''zajęcia nadprogramowe'' powinni robić coś z użytecznością dla innych, bo w taki sposób tylko i wyłącznie skupiają się na własnych potrzebach i to ich nie resocjalizuje. Jest wiele ciężkich np. rzemieślniczych zajęć, które mogliby wykonywać, a rezultaty można byłoby sprzedać, bądź oddać ubogim np. wykonywanie stolarskich przedmiotów.
wykonywanie stolarskich wyrobów nie jest aż tak ciężkim zajęciem...większość pracy wykonuje się przy użyciu maszyn, których cena kilkakrotnie przekracza cenę wyposażenia całej siłowni...
Chyba nie za bardzo znasz się na wykonywaniu stolarskich wyrobów skoro uważasz je za lekkie i wcale nie mówiłam o używaniu jakichkolwiek maszyn, a zyski będą ogromne. Z używania siłowni więzienie nic nie zyskuje, zaś z wyrobów stolarskich czerpali by pokaźne sumy. Ponadto efekty pracy np. stolarskiej widoczne są szybciej niż budowa mięśni.
hehehe oczywiście, że się znam, wszystkie przytoczone przeze mnie wypowiedzi czerpane są z własnych doświadczeń. Swego czasu szukając środków materialnych trafiłem do zakładu stolarskiego gdzie wykonywałem różne prace, stąd moja refleksja na ten temat. Poza tym nie każdy ma w sobie duszę artysty, która moim zdaniem jest potrzebna do wykonywania wyrobów całkowicie "ręcznie". Rozumiem Pani Laylo, że miała Pani na myśli rzeźbiarstwo mówiąc o wyrobie tychże drewnianych arcydzieł bez użycia maszyn ;p
Wciąż polecam zajrzeć do dziennika treningowego Daniela na body-factory.pl w dziale TRENING. Świetnie rozwija poruszone tu wątki.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad tym, czy możliwość korzystania z siłowni nie będzie dla najsilniejszych, bo jakoś nie widzę, że najsłabsi będą mieć do tego dostęp. Nawet jak znajdą się osoby, w których jest potencjał na to, że jak wyjdzie będzie już ''normalnym'' człowiekiem to czy nie ma tam po prostu ( w więzieniu) prawa silniejszego i tylko grypsujący będą mogli poćwiczyć a tzw. ''cwele'' mogą sobie o tym pomarzyć. Czy to na pewno będzie służyć Twojej idei?
OdpowiedzUsuńheh zależy o jakiej słabości mówimy, fizycznej czy mentalnej....Warto także wspomnieć, iż nie każdy tzw "słabszy" musi być "cwelem" ;p
OdpowiedzUsuńW podanym bliżej materiale powiedziane jest wyraźnie, że siłownia jest nagrodą i jest dostępna tylko więźniom, którzy dobrze się zachowują a takich jak wiemy nie jest zbyt wielu. Sądzę, iż w patrząc na temat z tej perspektywy dla każdego chcącego znajdzie się miejsce na więziennej siłowni ;]
Więźniowie i tak większość czasu kiblują w czterech ścianach. Zapewne nieraz gromadzą się w nich negatywne emocje a dodatkowo beznadziejność własnej sytuacji może sprawić, że skrzywdzą innych albo siebie. Lepiej niech rozładują to na siłowni! Skorzystają na tym i gici i cwele:p
OdpowiedzUsuńUważam, że więźniowie zamiast dbać o rozwój własnego ciała jako ''zajęcia nadprogramowe'' powinni robić coś z użytecznością dla innych, bo w taki sposób tylko i wyłącznie skupiają się na własnych potrzebach i to ich nie resocjalizuje. Jest wiele ciężkich np. rzemieślniczych zajęć, które mogliby wykonywać, a rezultaty można byłoby sprzedać, bądź oddać ubogim np. wykonywanie stolarskich przedmiotów.
OdpowiedzUsuńwykonywanie stolarskich wyrobów nie jest aż tak ciężkim zajęciem...większość pracy wykonuje się przy użyciu maszyn, których cena kilkakrotnie przekracza cenę wyposażenia całej siłowni...
OdpowiedzUsuńTak, a poza tym niektórzy więźniowe specjalnie mogą popsuć te drogie maszyny. Z obciążnikami, które będą im potrzebne, nie zachodzi taka korelacja.
OdpowiedzUsuńChyba nie za bardzo znasz się na wykonywaniu stolarskich wyrobów skoro uważasz je za lekkie i wcale nie mówiłam o używaniu jakichkolwiek maszyn, a zyski będą ogromne. Z używania siłowni więzienie nic nie zyskuje, zaś z wyrobów stolarskich czerpali by pokaźne sumy. Ponadto efekty pracy np. stolarskiej widoczne są szybciej niż budowa mięśni.
OdpowiedzUsuńDębowy stół jest nadzwyczaj lekki. Mają używać strugów, noży i łyżek? Pozabijają się wzajemnie.
OdpowiedzUsuńhehehe oczywiście, że się znam, wszystkie przytoczone przeze mnie wypowiedzi czerpane są z własnych doświadczeń. Swego czasu szukając środków materialnych trafiłem do zakładu stolarskiego gdzie wykonywałem różne prace, stąd moja refleksja na ten temat. Poza tym nie każdy ma w sobie duszę artysty, która moim zdaniem jest potrzebna do wykonywania wyrobów całkowicie "ręcznie". Rozumiem Pani Laylo, że miała Pani na myśli rzeźbiarstwo mówiąc o wyrobie tychże drewnianych arcydzieł bez użycia maszyn ;p
OdpowiedzUsuńPanie Wojtku, nie każdy ma duszę artysty i nie każdy ma duszę pakera (?), proste.
OdpowiedzUsuńAczkolwiek niektóre wybitnie uzdolnione jednostki mogą posiadać obydwa warianty osobowości;D
OdpowiedzUsuń